Chrystus zmartwychwstał!
Moi drodzy!
Dziś chciałbym Wam przybliżyć pewną ciekawą postać. Nazywa się Tomasz Budzyński i jest liderem zespołu punck-rockowego "Armia". Ciekawa to postać, ponieważ On nie wstydzi się mówić publicznie o Jezusie, a nawet o Nim śpiewać. On sam w książce pt. "Radykalni" opowiada ciekawe zdarzenie z Jego życia, które dokonało się w Poznaniu:
„Otoczyli mnie. Byłem sam. Nagle jeden nich mówi: «No co, Budzyński, w Chrystusa wierzysz? Chcesz w szpitalu wylądować?». I nawijał takie teksty. Bałem się. Ich było dziesięciu, nie miałem żadnych szans, mieli prawdopodobnie jakieś noże pochowane… Nie było sensu grać chojraka. Ten facet stał nade mną i pienił się. Straszył, że wyląduję w szpitalu. Ja mu odpowiedziałem: «Tak, wierzę w Jezusa». On wymachiwał mi przed nosem pięścią, a ja mu powiedziałem: «Człowieku, ja się ciebie wcale nie boję». A on wtedy bach mnie w nos. Popłynęła krew. Stał dalej nade mną i pytał: «Co, a teraz wierzysz jeszcze?». A ja mówię: «Tak, wierzę» i wtedy pomyślałem sobie: «O kurde, teraz to już mnie chyba zakopią». A tu cud. Siedzieli wokół mnie, żebym im nie zwiał i ten, który siedział najbliżej, mówi: «Zostawcie go. On już tak będzie chyba zawsze wierzył». A ja w duchu pomyślałem sobie: «Panie Jezu, dzięki Ci! Oby to było proroctwo! Żeby to się sprawdziło»”.
Przeniesiemy się do czasów, kiedy dopiero zaczynało się kształtować państwo polskie. Znacie już życie i okoliczności męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Teraz posłuchajcie historii o kamedułach, którzy ponieśli śmierć męczeńską ponad tysiąc lat temu, w 1003 roku. Historia została opisana w encyklopedii wydanej w 1873 roku, dlatego charakteryzuje się specyficznym, w wielu momentach archaicznym stylem. Wysłuchajcie jej w skupieniu, starając się zapamiętać jak najwięcej faktów:
– Jakie imiona nosili kameduli, pierwsi męczennicy na ziemi polskiej? – W jaki sposób przyczynili się do nawracania pogan? (towarzyszyli misji św. Wojciecha, cierpieli prześladowanie) – Jak wyglądało życie codzienne pustelników? (mieszkali w szałasach, spali na ziemi, nosili włosiennicę, praktykowali surowe posty, dużo się modlili) – W jakich okolicznościach zginęli? (podczas modlitwy, zamordowani przez rabusiów, którzy nie uwierzyli, że zakonnicy zwrócili królowi jego cenne dary).
Zadanie na dziś:
Proszę przeczytać poniższy życiorys świętego i proszę odpowiedzieć na dwa pytania:
- W jaki konkretny sposób dawał świadectwo o swojej wierze omawiany bohater? – Czego dowiadujemy się o jego wierze z treści listu, który napisał do najbliższych?
Franciszek Kęsy, urodzony w 1920 roku, zamordowany w 1942 roku, wyniesiony do chwały ołtarzy. Miał czworo rodzeństwa. Ojciec pracował w Elektrowni Miejskiej, matka zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. Delikatny, wrażliwy, często chorował. Prezes Towarzystwa św. Jana Bosko. Gorliwy ministrant, pilny uczeń w szkole. Uczynny, miły, wesoły. Aktor i chórzysta. Głęboką wiarą wywierał wielki i pozytywny wpływ na życie i zaangażowanie apostolskie swoich kolegów. W szczególny sposób czcił Maryję pod wezwaniem Wspomożycielki Wiernych i wielbił Jezusa obecnego w Eucharystii. Codziennie służył do Mszy Świętej i przystępował do Komunii Świętej, wieczorami odmawiał różaniec. Nie krył, że chce zostać salezjaninem. W czasie okupacji pracował jako malarz. Aresztowany w wieku 19 lat. Do końca zdawał sobie sprawę z własnych słabości – cieszył się, że może zejść ze świata pojednany z Bogiem w sakramencie pokuty i po przyjęciu Komunii Świętej.
Och, jaka to radość dla mnie, że już odchodzę z tego świata i to tak, jak powinien umierać każdy. Byłem właśnie przed chwilą u spowiedzi świętej, za chwilę zostanę posilony Najświętszym Sakramentem. Bóg Dobry bierze mnie do siebie. Nie żałuję, że w tak młodym wieku schodzę z tego świata. Teraz jestem w stanie łaski, a nie wiem, czy później byłbym wierny mym przyrzeczeniom Bogu oddanym. Kochani Rodzice i Rodzeństwo, bardzo Was przepraszam raz jeszcze z całego serca za wszystko złe i żałuję za wszystko z całego serca, przebaczcie mi, idę do Nieba. Do zobaczenia, tam w Niebie będę prosił Boga. Właśnie przyjąłem Najświętszy Sakrament. Módlcie się czasem za mnie. Zostańcie z Bogiem. Wasz syn Franek.
Odpowiedzi proszę przesłać na katecheza.sp3rakszawa@gmail.com
Z Bogiem!
Comments